Pati
Uwielbiam robić zdjęcia z Pati! To druga osoba z która udało mi się rok temu spotkać na zasadzie współpracy, i tym samym moja druga ulubiona modelka <3 Jak zwykle plany na coś i realizacja czegoś innego... Jedynie stylizacja się zgadza, którą Patrycja sama skleciła więc sama się skazała na marznięcie! Ale to już druga mrozoodporna modelka tamtego dnia (pierwsza to oczywiście Kasia z poprzedniego postu), z której ust nie usłyszałam ani jednego słowa marudzenia mimo tego że wmawiałam jej że na 1000% jest jej zimno. Wytrzymała jeszcze więcej niż Kasia bo pod cienkim sweterkiem nie miała już żadnych bluzek... Podziwiam!!!!
Zdjęcia miały być wykonane w starych uliczkach, lecz ostatecznie tylko kilka ostatnich ujęć zostało zrobionych przy jakimś budynku, a później przy dworcu kolejowym. Bardzo urzekła nas alejka która na pierwszy rzut oka wyglądała bardzo zwyczajnie, a o to właśnie mi chodziło :) dzień był bardzo ponury, rano padało, koło południa pojawiło się słońce lecz po 14 kiedy to zaczęłyśmy robić zdjęcia już dawno go nie było. Mimo dzielnie wspierających mnie pomocników i starań z blendą nie raz nie dawała nic a nic... Po prostu nie miała czego odbijać. Mimo wszechobecnej szarości i wiatru zdjęcia uważam za bardzo udane, w świetnym towarzystwie i mroźny wiatr nam nie straszny!
Źle mi z tym, że dodaje tego posta całe 3 tygodnie po zrobieniu sesji... Kiedyś potrafiłam obrobić cała sesje w 2 dni i błyskawicznie dodać na bloga by móc się z wami dzielić nowymi pstrykami, lecz teraz brak czasu daje mi w kość... Był czas że nawet nie chciałam wrócić do obrabiania tych zdjęć, i motywowała mnie tylko myśl że Pati ciągle czeka... Oczywiście teraz wszystko zajmuje więcej czasu, gdyż nie pisałam kiedyś tak długich postów, no i ostatnio, po blisko 3 letniej przygodzie z cykania lustrzanką przekonałam się do RAWów! Definitywnie uważam to za wielki przełom :D ciągle uczę się wykorzystywać te 30mb informacji jaką dostaje w jednym zdjęciu, ale myślę że małymi kroczkami, do przodu...
Ciekawostka: podczas sesji z Kingą (klik) chciałam zobaczyć jak to jest z tymi RAWami, pstryknęłam kilkanaście zdjęć i szybko wróciłam do JPG. W domu po obrobieniu właśnie RAWów byłam zła że zrobiłem ich tak mało :D
Aktualnie pogoda jest przeokropna, ta aura na pewno nie działa pozytywnie na moją chęć do twórczego życia... Brak czasu też daje się we znaki, ale cóż zrobić?
Wyszłabym w śnieżny plener, mam już troszkę planów, oby tylko pogoda dopisywała jak już wszystko się zabieli... Miło tego jesień i słoneczne dni za szybko mi uciekły, tyle planów do przełożenia na przyszły rok... Co się odwlecze to nie uciecze :D
Ktoś dotrwał do tego zdania?
Mam nadzieję że zdjęcia się wam spodobają, trzymajcie się cieplutko <3
mod. Patrycja C.
najlepsi pomocnicy - Doma i Remik!
- zdjęcia wykonałam aparatem Nikon D3200 i obiektywem Nikkor AF-S 50mm f/1,8 -
Najpiękniej 💜😭
OdpowiedzUsuń