PODSUMOWANIE ROKU 2017



Witam wszystkich zainteresowanych, w moim fotograficznym podsumowaniu bieżącego roku.
No i od czego tu zacząć? Szczerze mówiąc, mój foto-rok w tym roku, trwał dokładnie 7 miesięcy.



Pierwsze miesiące, aż do nieszczęsnego maja minęły mi bardzo intensywnie, chowając się pod słowem matura. Taaak niektórzy pomyślą że totalnie przesadzam, i że śmiało mogłabym wtedy się realizować, lecz szczerze mówiąc nawet nie miałam ochoty. Nie miałam, żadnej weny, pomysłów, aparat tygodniami leżał na swoim miejscu, i... czekał. A ja liczyłam, rysowałam, i mocno się stresowałam tymi wszystkimi egzaminami, jak się oczywiście okazało... totalnie niepotrzebnie. Matura minęła, czerwiec upłynął chowając się pod słowem rysunek. Dużo rysunku, nadrabianie tego, co olewało się przez ostatnie tygodnie, ALE jednak już zaczęły pojawiać się jakieś zdjęcia.
Zaczęłam od zdjęć z Martyną i Samuelem, ależ wtedy była świetna atmosfera! Niedługo później spotkałam się na zdjęciach z moją całkiem bliską sąsiadką - dlaczego wcześniej się nie umówiłyśmy? Coś całkiem innego w moim portfolio.
Potem postanowiłam spełnić z Olą moje małe marzenie, i spróbowałyśmy zdjęć w wannie! Możliwości miałyśmy bardzo ograniczone, wanna była mała, pełna przeszkadzających elementów, ale jestem zadowolona z tych kilku zdjęć, które nam wyszły, traktuję to jako... małe doświadczenie przed bardzo podobną sesją którą kiedyś wykonam. Później Wrocław, i zdjęcia z Karoliną, bardzo udane, bardzo satysfakcjonujące! Były one dla mnie czymś innym niż zazwyczaj robiłam - to ne były kolejne portreciki w leśnej aranżacji, ale w końcu spróbowałam - jak ja to mówię - portretów architektonicznych. Zaczęły totalnie mnie rajcować zdjęcia, na których jest jakiś porządek, sylwetka w prostej pozie, w prostej stylizacji, w ciekawym otoczeniu, które razem z nią tworzy ciekawą kompozycję. Totalnie przepadłam za takimi kadrami. Sesja z Karoliną pozwoliła mi trochę oderwać się od przedegzaminacyjnego stresu, bardzo żałuję, że zabrakło mi wtedy Alicji! Z którą utrzymuję kontakt, i ciągle czekam na kolejne zdjęcia z tą ślicznotką! Wtedy niestety się nie udało, ale z niecierpliwością czekam na nasze spotkanie. No i co, trzy dni egzaminów, w końcu przyjechałam do domu i mogłam myśleć tylko i wyłącznie o sobie, tym co chciałabym zrobić, i nie mieć wyrzutów sumienia że nie liczę matmy lub nie rysuje! Cudowne uczucie, polecam każdemu. Czekanie na wyniki, a w między czasie zdjęcia z Mileną. Z czystym sumieniem mówię, że to moja ulubiona, a zarazem moja najlepsza sesja całego roku 2017. Uwielbiam pracować z Mileną, jej profesjonalizm, to jak fotogeniczna jest, to jak świetnie czuje się przed obiektywem i to jak świetnie się rozumiemy, jest magiczne, jeśli dostałabym jakiś super projekt do zrealizowania i to ja miałabym dobrać sobie modelkę, mogłabym ją wybrać z zamkniętymi oczami. Nasze zdjęcia były kontynuacją rajcowania się architektonicznymi portretami, uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. Kolejne zdjęcia z Olunią, jedne wieczorem, drugie zaraz z rana dnia następnego, dobrze pamiętam jak bardzo rozczarował mnie wtedy wschód. Bardzo spontaniczna sesja z Dominiką, z którą zgadywałyśmy się bardo długo, i jakoś nie mogłyśmy na siebie trafić, aż w końcu całkiem przypadkiem się udało! (Nie)udany zachód z Moniką, lubię zdjęcia z tą sąsiadką :D Moje kolejne małe fotomarzenie do zrealizowania - zdjęcia przy pianinie. Któżby mógł to być inny jak nie Iga? Nie wyobrażam sobie na jej miejscu nikogo innego, mówię całkiem szczerze. Przekonałam się wtedy, jak bardzo potrzebuję jasnego, szerszego niż 50 mm kąta... Sesja narzeczeńska Karoliny i Dawida, lubię jak modele lubią współpracować :D No i zdjęcia z Zuzią, wcześnie rano w niedzielę, do dziś pamiętam jak gorąco wtedy było... Ale niezwykle miło wspominam te zdjęcia, uwielbiam je, Zuzia ma ogromny potencjał... Muszę znowu ją porwać na zdjęcia. Sesja w Warszawie!! Miały być dwie, była jedna, bardzo udana, mimo tego bardzo żałuję że nie udało mi się spotkać z Hanią... Haniu, przyjadę specjalnie do Warszawy żeby zrealizować nasz pomysł, obiecuję!!! Szybkie, luźne, wakacyjne zdjęcia z Pauliną, Sandrą, Werką i Majkelem, Klaudią, Misią... No i porwało mnie szukanie mieszkania. Zaczęło to zajmować bardzo dużo czasu, ja się stresowałam że nic nie mam, a jak już miałam, to uciekało między palcami. Ale byłam strasznie zadowolona, że dostałam się na wymarzone studia, dokładnie to miasto, i ten kierunek który chciałam. Już miałam  głowie setki tysięcy pomysłów na cudowne zdjęcia we Wrocławiu, ale cóż... Nie wierzyłam jak wszyscy mówili że na architekturze nie będę miała czasu na zdjęcia, ale jednak potwierdzam ten fakt. Pełna mobilizacja w tygodniu, by w weekend móc odpocząć, pobyć z rodzinką, chłopakiem, i po ludzku się wyspać. Lubię wracać na weekendy do domu i na pewno dalej będę to robić! We Wrocławiu udało mi się zrealizować jak na razie dwie sesje - jedna z Karoliną, druga z Olą, obie udane, każda inna. Ola zapewniła mi W KOŃCU jakiekolwiek zdjęcia w świątecznym klimacie, było to również całkiem nowe doświadczenie, bo pierwszy raz w życiu robiłam zdjęcia nocą. Bałam się, ale wyszło super. Niebawem pokażę Wam efekty :D
Oczywiście sesja z Julką, znalazłam bratnią duszę na studiach - piękną, która świetnie czuje się przed obiektywem, czego chcieć więcej? :D

Zaczęłam się interesować fotografią analogową, co zawsze było mi totalnie obce. Odważyłam się wyciągnąć stary, ciociny aparat i włożyć do niego film... Powoli się zapełnia, na pewno zrobię jakąś małą aktualizację na blogu odnośnie efektów :)


W 2017 również w końcu założyłam własne foto-media społecznościowe. Mimo tego że facebook bardzo efektownie ogranicza widoczność postów, jest to jednak jakiś kontakt z ludźmi. Instagram pod tym kątem wypada już lepiej, ale różnice między tymi portalami są wiadome :)

Poznałam mnóstwo świetnych ludzi. Fotografia łączy, pasja łączy.

Słowem mojego foto-roku 2017 zdecydowanie jest NIEDOSYT. Nie zrealizowałam wielu sesji, na które dogadywałam się z wieloma modelkami, które były na prawdę świetne, i  tej chwili dopisuję je do listy must have 2018. Mogłam zrobić dużo więcej, ale jak to się mówi... Co się odwlecze to nie uciecze :)

Zauważyłam również że parę sesji utknęło na moim dysku, nie ukazanych (nie mam pojęcia jak to się mogło stać?) więc postaram się czym prędzej dodać je na bloga!

2017 pokazał mi również, jak ważna jest rola modelki na sesji. Jak ważne jest to, by dobrze rozumiała się z fotografem, by potrafiła zrealizować jego widzimisię, i żeby po prostu mogła się nazywać modelką, a nie osobą fotografowaną. Parę razy nie byłam pewna czy ja w ogóle się rozwijam, robiąc zdjęcia z dziewczynami które... No miały jakiś pomysł na siebie, jakiś tam był, ale jak ona sobie z nim radziła... Sesja z Mileną pokazała mi jak satysfakcjonujące efekty mogę uzyskać pracując z odpowiednimi ludźmi. Sesje z Luizą i Zuzią pokazały, że sesja nie musi trwać 3 godziny, wystarczy 40 minut konkretnej pracy, by uzyskać świetne efekty. I na odwrót - trwająca 3 godziny sesja ze słabą modelką wcale nie gwarantuje zadowalających efektów. I ja jestem do tego zdolna, potrafię zrobić świetne zdjęcia, jeśli tylko ktoś da mi szansę, i będzie ze mną współpracować.

Rok 2018 zacznę bardzo pracowitym (na studiach) styczniem, i.. pierwszą foto-studniówką. Trzymajcie za mnie mocno kciuki.
Postaram się w przyszłym roku zrealizować wszystkie pomysły na które zabrakło czasu, lub po prostu motywacji w 2017, i obiecuję więcej.

Dziękuję Tobie za obecność w moim foto-roku, bo skoro to czytasz, to chciałeś dowiedzieć jak się rozwinęłam w tym roku :) Dzięki takim ludziom jak Ty, którzy śledzą mnie, i dopingują w tym co robię, nawet tylko lajkując moje zdjęcia na facebooku, lub dodając ciepły komentarz pod tym wpisem, dodają mi energii do dalszego działania.

A może masz ochotę na wspólną sesję? Napisz do mnie!



Jeszcze o mnie usłyszysz :)

Do zobaczenia w przyszłym roku,
xoxoxo Julka.


 3. czerwiec
sesja narzeczeńska Martyny i Samuela


 13. czerwiec 
sesja z Mariolą Mrózek


 14. czerwiec
sesja z Olunią


 26. czerwiec 
sesja z Karoliną Karasiuk


6. lipiec
sesja z Mileną Pyrą


 15-16. lipiec
sesja z moją Olunią

 19. lipiec
sesja z Dominiką Sklanny

 20. lipiec
sesja z Moniką Wawrzyczek


 24. lipiec
sesja z Igusią

29. lipiec
sesja narzeczeńska Karoliny i Dawida


 30. lipiec
sesja z Zuzią Sherle

 9. sierpień
sesja z Luizą 

 17. sierpień
sesja Pauliny

 21. lipiec
sesja Sandry
 23. lipiec
zakochana sesja Weroniki i Michała

 25. sierpień
sesja Klaudii

 24. sierpień
sesja Michaliny

26. październik
sesja z Karoliną Kupczak

 16. listopad
sesja Julki

16. grudzień
sesja z Olą Reichert





2017, kiedy Ty uciekłeś?

 - zdjęcia wykonałam aparatem Nikon D3200 i obiektywem Nikkor AF-S 50mm f/1,8 -

Komentarze

  1. Wykonałaś naprawdę super sesje :) Niestety czasem tak bywa, że fotografia odchodzi na dalszy plan, mi też ciężko pogodzić zdjęcia ze studiami (a jesteśmy koleżankami po fachu, bo ja jestem na budownictwie) i wiele sesji nie doszło do skutku :/ Życzę Ci, żeby 2018 był pełen zdjęć i nowych pomysłów :) Wszystkiego dobrego ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Mam nadzieję że Tobie również rok przyniesie same wspaniałości, i dużo dużo zdjęć! Pozdrawiam cieplutko <3

      Usuń
  2. 26 października - najlepsze zdjęcia, najbardziej klimatyczne i dopracowane :)
    U mnie w 2017 aparat często leżał na półce. Dorosłe życie okazało się trudniejsze niż myślałam, jak miałam siły to nie miałam czasu, jak miałam czas, to nie miałam sił. Mam nadzieję, że 2018 rok będzie lepszy pod tym względem. Zostaję, obserwuję, chętnie pooglądam twoje kolejne prace :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo! Tobie również wszystkiego dobrego, więcej tak pięknych krajobrazów :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję!

Popularne posty