(Nie)udany zachód z Moniką


Uwielbiam sesje z Moniką z tego względu, że mieszkamy jakieś 2 kilometry od siebie, i możemy przenosić sesje z dnia na dzień bez większych konsekwencji :D
Tak też było i tym razem, jedno dnia uznałyśmy że zachód nam nie odpowiada, więc przeniosłyśmy zdjęcia na dwa dni później, kiedy zachód był jeszcze gorszy :D Rok temu w słonecznikach (KLIK) było bardzo podobnie z tą różnicą, że przy tej sesji słońce było, ale dosyć kapryśne, a wtedy nie było go wcale. Tym razem niestety nie miałam tak dobrego pomocnika do blendy jak wtedy, ale dałyśmy radę we dwie!
Monika zaproponowała kapelusz i biały rower - miejsce wybrałyśmy inne niż planowałam, taką zarośniętą łączkę znalazłyśmy, a ten konar drzewa totalnie mnie zachwycił! Przynajmniej Monika mogła czuć się bezpiecznie siedząc na nim, bo brodzić w tych chaszczach nie polecam i jak narazie nie chcę tam wracać... Tak jak wtedy to nigdy nie zostałam pogryziona. Ale warto było!
Myślałam że zrobiłyśmy mało zdjęć, i nie wyjdzie z tego nic nadzwyczajnego, bo przez to brodzenie po pas w NieWiadomoCzym i gryzienie przez NieWiadomoCo, zrobiłam się tak marudna że to szok, na szczęście Monika była niesamowicie wyrozumiała i z cierpliwością znosiła moje komentarze odnośnie tego jak natura potrafi być upierdliwa :D
Wyszło co wyszło, jak zwykle masa portretów, czy coś co kocham najbardziej :) Monia na szczęście jest jedną z tych samowystarczalnych modelek, które potrafią się pięknie umalować, co mam nadzieję widać na ciaśniejszych ujęciach.
Mimo tego że zakochałam się w klimatach fashion, coś czuję że we Wrocławiu będzie mi brakować takich zwykłych zdjęć na łonie natury... Jak mi zbrzydną te wszystkie nowoczesne budynki (choć nie zapowiada się), to z pewnością wyjadę ze zurbanizowanego centrum, by poznać Wrocław od tej delikatnej strony!
Póki co nigdzie się nie wybieram, i mam zamiar jeszcze troszkę pocieszyć się urokiem zachodów na mojej pięknej wsi!

Polecam kliknąć w zdjęcie i oglądać na trybie pełnoekranowym :)
Xoxoxo






 



 
 
A pod koniec taki sklejkowy bonus! Tak uwielbiam te cztery zdjęcia, że nie potrafiłam zdecydować się na jedno, a w takim połączeniu wyglądają super ♥ Wierzcie lub nie, ale tyle uśmiechu co na tej sesji to już dawno nie miałam, oby więcej takich pogodnych, roześmianych modelek!

  - zdjęcia wykonałam aparatem Nikon D3200 i obiektywem Nikkor AF-S 50mm f/1,8 -

Komentarze

Popularne posty